Rola Danusi Jurandówny w „Krzyżakach” Aleksandra Forda miała otworzyć Grażynie Staniszewskiej – 24-letniej wówczas studentce warszawskiej szkoły teatralnej – drzwi do wielkiej kariery, ale stała się jej przekleństwem. Aktorka tak bardzo kojarzyła się wszystkim z blondwłosą córką Juranda ze Spychowa, że reżyserzy bali się ją zatrudniać. Jej wcale to nie martwiło, bo mogła poświęcić się roli… żony i matki.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/plotki/news-grazyna-staniszewska-byla-uwielbiana-przez-polakow-danusia-z,nId,6699553
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu